Okres grzewczy dla wielu osób stanowi alarm, mówiący o znacznym pogorszeniu się jakości powietrza na zewnątrz. W większości miast w Polsce problem zanieczyszczeń mikropyłami uniemożliwia swobodne korzystanie z walorów ciepłych, jesiennych wieczorów. Ludzie, uspokojeni przeświadczeniem, że zostając w domu „odcinają się zanieczyszczeń” zapominają o jednej ważnej rzeczy. Jak pokazują statystyki Polskiej Agencji Prasowej – jakość powietrza wewnątrz mieszkań może być jeszcze gorsza, niż na zewnątrz.
Spis treści
Mikroogranizmy, ołów, radon – nasi niewdzięczni domownicy
Dlaczego powietrze w niewietrzonych mieszkaniach będzie bardziej szkodliwe, niż to, które znajduje się na dworze? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w różnorodnym zestawieniu związków chemicznych oraz rodzajów drobnoustrojów, znajdujących się w niemal każdym zakamarku domu. Szczegółowa analiza jakościowa metali ciężkich zawartych w próbkach kurzu, znajdujących się w badanych pomieszczeniach, przyniosła zaskakujące rezultaty. W większości badanych próbek znaleziono: ołów, nikiel, chrom czy żelazo. Metale ciężkie stanowią czynnik ryzyka, prowadzący do powstawania alergii, zatruć czy ciężkich chorób serca. Najbardziej narażonymi na oddziaływanie m.in. ołowiu są dzieci, osoby starsze i kobiety w ciąży. Metale ciężkie wnikają z otoczenia, przynosimy je z zewnątrz, robią to też nasi pupile – czworonodzy. Brak wentylacji, niewłaściwa higiena wnętrza i unikanie wietrzenia pomieszczenia przyczyniają się do nagromadzenia tych szkodliwych związków w domu. To jednak nie jedyny problem złej jakości powietrza wewnątrz.
Wilgoć, dwutlenek węgla, kurz – przepis na astmę i alergię?
Duże stężenie metali ciężkich w domowym powietrzu będzie też często związane z paleniem papierosów. Tytoń posiada kilka tysięcy szkodliwych związków chemicznych. Wśród nich znajduje się gro trujących składników, których nie sposób się pozbyć z mieszkania poprzez tradycyjne wietrzenie. Procesy spalania tytoniu oraz słaba wentylacja zaburzają skład powietrza wewnątrz. Stężenie życiodajnego tlenu ulega dużej redukcji na rzecz dwutlenku węgla. Wystarczy zwiększyć stężenie CO2 o zaledwie 0,2%, by osoby schorowane, starsze i osłabione zaczęły odczuwać na sobie negatywną jakość powietrza. Oprócz wydychania dwutlenku węgla nasz organizm wydala do atmosfery także duże ilości wody. Wilgoć, która osadza się na ścianach, w powietrzu czy na ubraniach nie tylko przyczynia się do pogorszenia stanu powietrza, ale sprzyja powstawaniu pleśni, grzybów i alergii. W celu przeciwdziałania powstawaniu wilgoci:
- Ograniczmy palenie papierosów wewnątrz domu;
- Otwierajmy okiennice podczas gotowania czy przebywania wielu osób w jednym pomieszczeniu;
- W domach jednorodzinnych i mieszkaniach na poddaszu – zorientujmy się, czy istnieje możliwość montażu świetlika dachowego np: jednego z dostępnych na stronie https://www.ermont.com.pl/swietliki-dachowe;
- Zadbajmy o regularne wietrzenie pomieszczeń i tworzenie krótkotrwałych przeciągów;
- Często myjmy podłogi, odkurzajmy, czyśćmy powierzchnie (także przed drzwiami wejściowymi) – pozwala to zredukować zanieczyszczenia, przedostające się z zewnątrz np. na butach.
- Warto, raz na jakiś czas, wykonać test na obecność radonu w powietrzu, którym oddychamy.
Problem, który dotyczy wszystkich
Negatywna jakość powietrza, związana z obecnością metali ciężkich, dwutlenku węgla czy wilgoci może dotyczyć każdego domu. W nowoczesnych budynkach, projektowanych w oparciu o ekonomiczne rozwiązania zachowywania ciepła, problem może się również pojawiać. Zbyt duża szczelność, słaby ciąg wentylacyjny brak pożądanej cyrkulacji powietrza przyczyniają się do utrzymywania się niezdrowego, szkodliwego powietrza wewnątrz. Posiadając nowoczesny dom nie należy bagatelizować tego problemu. W unormowaniu stanu wilgotności powietrza pomogą nam osuszacze bądź nawilżacze. Kurzu, szkodliwych związków, pestycydów pozbędziemy się regularnie czyszcząc podłogi i blaty. Dwutlenek węgla zredukujemy poprzez codzienne, intensywne wietrzenie domu.